czwartek, sierpnia 09, 2018

Ksi臋ga puszczy. Pierwszy polski przek艂ad

  馃摙

Rudyard Kipling:  Ksi臋ga puszczy.  Prze­艂o偶y艂  z  jedenastego  wydania  angielskiego  J贸­zef  Czekalski,  
z  przedmow膮  Ignacego  Matu­szewskiego.  
Nak艂adem  t艂贸macza.
Sk艂ad  g艂贸w­ny  w  ksi臋garni  Gebethnera  i  Wolffa.


Powie艣膰 egzotyczna,  przerzucaj膮ca nas w  da­lekie,  nieznane  krainy,  pod  obce  nam  s艂o艅ca i  nieba,  od  niedawna  bardzo  wkroczy艂a  do literatur  europejskich. Zaborczo艣膰  rasy  bia艂ej,  rozprzestrzeniaj膮cej si臋  po  ca艂ej  kuli  ziemskiej,  trwa  przecie偶  od tylu  wiek贸w,  ale  do  sztuk  pi臋knych  zdobycze wyniesione  z  pod  obcych  horyzont贸w  dosta艂y si臋  nader  p贸藕no;  bo膰  rachowa膰  nie  podobna mniej  lub  wi臋cej  udatnych  opis贸w  podr贸偶y, jako  dzie艂  artystycznej  i  kompozycyjnej  war­to艣ci.

Chateaubriand,  Lamartine,  Bernardin  do St-Pierre,  ze  sw膮  cudn膮  idyll膮,  rozgrywaj膮c膮 si臋  pod  skwarnem  niebem zwrotnikowem,  Foe, a  nakoniec  w ostatnich dniach  Loti  i  Kipling, oto  ci,  kt贸rych my艣l,  wybiegaj膮c  poza  ciasne ramki  mieszcza艅skiego  艣wiata,  b艂膮ka艂a  si臋 w艣r贸d  niedost臋pnych  urwisk  skalistych,  las贸w dziewiczych,  nieskalanych  stop膮  ludzk膮,  w臋druj膮c  od  bieguna  do  bieguna,  od  strefy  do strefy. Ale  pierwsi  w stosunku  do  trzech  ostatnich pisarzy  s膮  jako  pionierzy,  co  nowe szlaki  nie­zdarnie  wyr膮buj膮.

Foe  w  swym  „Robinsonie,"  Loti  z  ca艂ym szeregiem  przepysznych  obraz贸w  Wschodu, Kipling  z  nadzwyczajnemi  scenami  z  偶ycia zwierz臋cego  otwieraj膮  zupe艂nie  nowe  szlaki w  dziedzinie  poza  swojskiego  powie艣ciopisarstwa.
Loti  w  ca艂em  dziele  swojem  daje  nam  tylko,  w  przepi臋kn膮  stylow膮  szat臋 odziane, wra偶e­nia  osobiste,  szmaty  swego  偶ycia,  kt贸re  prze­nosi艂  z  ciasnych  uliczek  Stambu艂u  do  dziw­nych  艣wi膮ty艅  Japonii,  z  breto艅skich  czy  ba­skijskich  chat  do  pusty艅  Arabii  i  melancho­lijnych  r贸wnin  Galilei.

Rudyard Kipling,  wyborny obserwator,  zna­komity  znawca  zwierz膮t  i  tajemnic  puszczy indyjskich,  poszed艂  dalej  w  swych  pomys艂ach. Usun膮艂  osobisto艣膰 sw膮  na  ostatni plan,  nie da艂 owych  tak niezmiernie  subiektywnych  wspom­nie艅  Loti'ego,  ale zebrawszy  z  wra偶liw膮  uwa­g膮  badacza-realisty  du偶y  materya艂  fakt贸w, tchn膮艂  w nie ducha  poezyi uroczej,  prawie czy­sto  indyjskiej,  stwarzaj膮c  ca艂膮  epopej臋  zwie­rz臋c膮,  na  tle  drzemi膮cych  d偶ungli,  na  kanwie 艣wietnie  wystudyowanych  obyczaj贸w  zwierz臋­cych.

Wszyscy bohaterowie  Kiplinga,  jego  s艂onie, pantery,  ma艂py,  w臋偶e,  wilki  s膮  charakteryzo­wani  w spos贸b nies艂ychanie  prosty i  plastyczny. M贸wi膮 oni,  ale  m贸wi膮 rzadko,  niewiele,  da­j膮c  w  swych  s艂owach  tylko  ty艂o,  ile  koniecz­nie  potrzeba  do  uwydatnienia  ich charaktery­styki,  s艂owem,  s膮 naprawd臋 zwierz臋tami,  a  nie frazesami  autora,  odzianemi  w  sk贸ry  panter i  w臋偶贸w.

A  w艣r贸d  tej  kohorty  niezmiernie sympatycznie  szkicowanych  postaci  zwierz臋­cych,  przewija  si臋  dziecko,  cz艂owiek  malutki, 贸w  Mowgli,  porwany  niegdy艣  przez  tygrysa, wychowany  i  adoptowany  przez  wilki. I  znakomicie  da艂  tu  Kipling  odczu膰  ow膮 nie艣wiadom膮 siebie  pot臋g臋 cz艂owieka,  moc my­艣li  budz膮cej  a  ju偶  w艂adn膮cej,  si艂y,  kt贸r膮  贸w Mowgli  przewodzi  i  panuje  niemal  w d偶ungli.
 Jest  w  szeregu  obrazk贸w  Kiplinga  wielka poezya,  艣wie偶o艣膰  pomys艂贸w,  urocze  wys艂owie­nie  i powiedzia艂bym  lekki  sm臋tek,  jaka艣  nie­poj臋ta  nostalgia,  jaki艣  偶al  do  twardych  praw 偶ycia.

T艂贸maczenie  p.  Czekalskiego  wybornie  od­daje  pi臋kny  styl  Kiplinga,  pisz膮cego  nader oryginalnym  j臋zykiem,  przepe艂nionym  wyra­偶eniami nawet dla mieszka艅c贸w  Anglii  niezawsze zrozumia艂emi,  bo  na  indyjskim  gruncie zrodzonych. Czeka膰  wi臋c  teraz  nale偶y  przet艂umaczenia „Drugiej  ksi臋gi  D偶ungli,"  zawieraj膮cej  dalszy ci膮g  historyi  Mowgliego,  i  prze艣liczne  opisy ostatnich  jego  walk  i  zwyci臋stw.

1900r



Brak komentarzy: