Rudyard Kipling,
czołowy przedstawiciel angielskiego
imperjalizmu w literaturze,
prawdziwy poeta
pomimo swoich wybitnie politycznych nastrojów obchodzi za kilka dni 65-tą
rocznicę swoich urodzin.
Od
20 już lat żyje Kipling w swoim domu „Bateman", stojącym
na wsi w
Sussex i nie chce
nikogo widzieć. Na próżno
próbują rozmaici przedstawiciele prasy
dokonać z nim wywiadu.
Żadnemu
z nich nie
udało się dotychczas wejść
do domu poety,
a ci chytrzejsi, którzy czyhali na niego na drodze wiejskiej, nie mieli
również szczęścia. Jak tylko Kipling zauważył ich
z daleka, zawracał na
miejscu i uciekał w towarzystwie swego psa, który ostrzega go przed grożącym niebezpieczeństwem.
Nawet mieszkańcy wsi Burwash przylegającej
do jego domu nie mają odwagi
go zaczepić, on zaś uznaje między
nimi tylko dwóch,
a mianowicie emerytowanych robotników
drogowych Wiliama Lavendera i Jerzego Stonesstreet. Ponieważ
Lavender jest głuchoniemy,
więc świat nie może
się dowiedzieć, o czem
z nim rozmawia wielki Kipling.
Tylko
bardzo rzadko opuszcza Kipling dom, udając się do Londynu,
gdzie odwiedza teatry, albo swego kuzyna, wodza partji konserwatywnej Stanleya Baldwina.
Niezliczone telegramy i listy, które otrzymuje w każda rocznicę
swoich urodzin, pozostawia Kipling bez odpowiedzi.
Charakterystycznym jest,
że nie interesuje się on również zupełnie towarzystwem im. Kiplinga, które
ma na celu rozpowszechnianie jego dzieł. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mu się przyjąć jakiegoś członka
tego towarzystwa, lub odpisać mu na list.
Kto wie, czy na dnie tego dziwnego zachowania
się nie leży przede wszystkim zraniona
miłość własna. Albowiem
jedyne zaszczytne
wyróżnienie, jakie Anglia
rozdaje oficjalnie swoim i
poetom, a mianowicie
tytuł „poety laureata”,
nigdy nie zostało Kiplingowi udzielone.
Winę
ponosi tu prawdopodobnie jego radykalnie
imperjalistyczne nastawienie, które już
od dziesiątek lat zmusza go do krytykowania każdorazowego rządu angielskiego za
zbyt letnią politykę kolonjalną.
Kiedy swego czasu Kipling miał
zostać po Tennysonie poetą-laureatem ,
sama królowa Wiktoria odmówiła udzielenia mu tego tytułu. Prawdopodobnie z tego powodu, że w
jednej ze swych książek, zatytułowanej ”Ballady koszarowe”, wyraża się z niezbyt wielkim respektem o niejakiej „wdowie z Windsoru”.
Faktem jest, że
zagranica okazała Kiplingowi więcej uznania,
niż jego ojczyzna, o której
ekspanzję kolonialną tak bardzo mu chodzi. W roku
1907 otrzymał Kipling nagrodę Nobla z
dziedziny literatury, co było dostatecznym dowodem,
że już wtedy
uważano, iż jego
działalność literacka ma
większe znaczenie, niżli tylko
angielskie i narodowe.
Józef Rudyard
Kipling urodził się 30 grudnia 1865
w Bombaju w Indjach angielskich.
Ojciec jego był
dyrektorem muzeum w
Lahore, zaś matka miała
również zdolności literackie, gdyż Kipling sam
przyznaje się, że
zapożyczył kilka wierszy
z pisanych przez nią poezyj.
Wykształcenie odebrał
Kipling w Anglji
w „United Services
College", instytucie, przeznaczonym
dla synów urzędników
kolonjalnych. Tam zapewne wpojono w
niego zaczątek tego
ducha imperjalistycznego. Który charakteryzuje następnie
wszystkie jego poczynania.
Po ukończeniu studjów
powraca Kipling do Indyj i staje
się współpracownikiem dziennika "Civil and Military
Gazette" w Lahore, następnie
zaś dziennika „Pioneer"
w Alahabad.
Opowiadają o
nim, że w redakcji
pisał tak szybko i tak nieuważnie, iż atrament
z jego pióra
rozpryskiwał się na wszystkie
strony. Było to źródłem wiecznej irytacji
dla
naczelnego redaktora,
który kładł największy nacisk na nieskazitelną
biel tropikalnych ubrań
swoich współpracowników. Kipling
był wiecznie brudny
i poplamiony atramentem.
Po
bardzo długich staraniach
udało się Kiplingowi
namówić pewnego nakładcę
w Bombaju do wydania
jego pierwszego dzieła "Departmental
Ditties". Jako honorarium
otrzymał wtedy
500 rupij, co
się równa mniej
więcej 1.500 złotych. Następne
jego utwory „Proste opowiadania z gór” i „Trzej
żołnierze", przyniosły Kiplingowi
już tyle, że
mógł sobie pozwolić
na podróż dookoła
świata. W ciągu
tej podróży poznał w
Stanach Zjednoczonych Karolinę
Balestier,
swoją
późniejszą żonę.
Po dłuższym
pobycie w Anglji
udaje się Kipling
do Afryki południowej.
Jego wybitna krótkowzroczność nie
pozwoliła mu wziąć
udziału w wojnie
z Boerami. Tem
żywiej brał w niej
udział swojem piórem
i naraził się wszystkim
sportsmenom angielskim , wytykając im,
że zamiast iść
na wojnę, grają
w kroketa i
piłkę nożna.
W
czasie wojny światowej rozwinął Kipling
bardzo żywą działalność
propagandową, a nawet wydał kilka dzieł
strategicznych. Syn jego
John poległ we Francji.
Nawet po zawarciu pokoju nie mógł
się Kipling pozbyć
wojowniczego ducha i rozpoczął
atakować Stany Zjednoczone, twierdząc, że za późno
wzięły udział w wojnie.
Nie
dalej jak przed kilkoma tygodniami
ukazał się wiersz Kiplinga, w
którym poeta atakuje postanowienie rządu
angielskiego, nie odbywania więcej
uroczystości pamiątkowej u
grobu Nieznanego Żołnierza w Londynie.
Wielki samotnik
Rudyard Kipling jest więc
—jak widzimy — ożywiony
typowo angielskim duchem wojowniczości.
I.K.C. 1930
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz